poniedziałek, 30 czerwca 2014

Przedstawiam efekt;)





NASZE PLONY

własne wiśnie, porzeczki czarne, agrest.
jak cudownie było przygotować...
 
PLACEK DROŻDŻOWY
u nas w Wielkopolsce mówimy - placek drożdżowy. Nie drożdżówka, nie ciasto drożdżowe.. mówimy placek - i wszyscy wiedzą o co chodzi. przepis już znacie;)

niedziela, 29 czerwca 2014

syrop z kwiatów chabru

Były sobie niebieskie kwiatki
zrobił się z nich czerwony syrop
po przegotowaniu wyglądał tak pięknie

testerzy smaków powiedzieli - pierwszy smak dobry, później lekko... niedobry...
jakby co, buteleczka stoi. zapraszam chętnych do degustacji 



właściwości podane za internetem...
W chabrach kryją się takie związki jak flawonoidy, antocyjanidyny, sole mineralne z dużą zawartością manganu oraz potasu, garbniki oraz witamina C. Flawonoidy wzmacniają odporność organizmu, mają właściwości przeciwalergiczne oraz przeciwastmatyczne, mają też korzystny wpływ na naczynia krwionośne. Antocyjanidyny ze względu na swoje właściwości przeciwutleniające, wykazują właściwości prozdrowotne. Sole mineralne pełnią funkcje budulcowe oraz regulatorowe.
Mangan jest mikroelementem, który bierze udział w przemianie białkowej, tłuszczowej, węglowodanowej, jest też istotnym składnikiem krwi, odżywia nerwy oraz mózg, natomiast potas jest makroelementem, który odpowiedzialny jest za prawidłową pracę układu nerwowego, poprawia zdolność koncentracji, dostarcza komórkom substancji odżywczych, a wynosi zbędne produkty przemiany materii, bierze udział w spalaniu węglowodanów i białek.

piątek, 27 czerwca 2014

Ziemniaczany Pyrkowy Ludek

U nasz w Wielkopolsce, na ziemniaki mówi się Pyrki. Niektóre z nich jemy, niektóre nas rozśmieszają.
Ten Ziemniaczany Pyrkowy Ludek, z niefrasobliwą miną rozbawił nas bardzo. Dziękujemy Ci smaczy Pyrkowy Ludku.. 
Nie pamiętam, kto go zjadł.
Pewnie Miś Wieśniak.

czwartek, 26 czerwca 2014

kolorowy i smakowy zawrót głowy

Wizyta zacnych i wyczekiwanych gości sprawiła, że zapomniałam robić zdjęcia w trakcie i po przygotowaniu potraw. zrobiłam jedno prowizoryczne, szybkie zdjęcie, które nie oddaje smaków i kolorów potraw;( 
niemniej:
kotleciki drobiowo-kaszowo jaglane w sosie koperkowym
gąłąbki z kaszą pęczak, swojską kiełbaską i suszonymi prawdziwkami
młody bigosik z młodek kapusty, z dodatkiem papryki, pomidorów i kiełbasy jałowcowej
Przepisy?

Nieoczekiwany, nieplanowany post popołudniowy

Podobno na pomidorkach lekko skręcają się liście. To może być zaraza ziemniaczana, trzeba się zorientować, czy nie popryskać krzaczorków. Czytałam w poradniku, że po nocy świętojańskiej należy przebrać owoce na drzewach, żeby zapewnić sobie dobry, zdrowy i smaczny zbiór i uniknąć sytuacji :jeden rok bardzo obfity, drugi rok słaby. Ale jak to zrobić, jeśli drzewa są stare, wielkie.. i nie za bardzo jest jak? Uwaga, w przypadku jabłek zrzucamy owoce ze środka wiązki, w przypadku gruszek - owoce zewnętrzne. A może odwrotnie, sprawdzę, zanim wejdę w sad.
Słońca dużo w Wielkopolsce nie było, deszczów trochę, więc spodziewam się sporej dawki pielenia i bolącego kręgosłupa. Drogą kupna nabyłam dwa wygodne koszyczki plastikowe - odpowiednie do zrywania owoców i warzyw i opłukiwania ich z piasku, by do domu trafiały już prawie gotowe do spożycia.
W ostatni weekend dyniowate sugerowały, że zaczną kwitnąć i spodziewam się nowych kolorów na pajęczym polu.
Zdecydowanie powiesimy wielki hamak pomiędzy dwoma jesionami, aby Mąż Wieśniakowski i Syn Wieśniakowski mogli w cieniu wypoczywać po trudach... wypoczywania w Wieśniakowie. W zaprzyjaźnionej Spółdzielni Socjalnej "Stara Łubianka: zaopatrujemy się w krokiety, pierogi i inne tego typu smakołyki, aby z okazji i bez okazji zapewnić Rodzince Wieśniakowskiej szybkie obiadki. czasami bowiem priorytetem jest ziemia.. a nie garnek;)
Tak więc sobie nieoczekiwanie układamy plany Wieśniakowskie, wiedząc i dzieląc się z Wami poczuciem - że Wieśniakowo to nasze miejsce na ziemi. Fajnie jest tam być i fajnie jest się z Wami dzielić tym miejscem, nastrojami i magią. Co by tu dodać. Jesteśmy szczęśliwi. Życie jest dobre i czujemy się spełnieni. Niczego nam nie brakuje. To co mamy wokół, to Rodzina, Przyjaciele, Znajomi, Czytelnicy, Sąsiedzi i Wieśniakowo.
Jesteśmy szczęściarzami - nieprawdaż?

środa, 25 czerwca 2014

To była nietypowa zapiekanka jarska

 
Szklanka czarnej fasoli (fasola wcześniej namoczona przez 12 godzin)
szklanka kaszy jaglanej
ugotowane razem z jedną kostką rosołową, na małym ogniu

potem do naczynia, na to -jedna pokrojona w plasterki cukinia, jedna pokrojona papryka i cztery plasterki żółtego sera

na pół godzinki do piekarnika.
przyprawy naturalne - czubrzyca czerwona, pieprz kolorowy

poniedziałek, 23 czerwca 2014

INWENTARYZACYJNY FOTOBLOG Z MISIEM WIEŚNIAKIEM

Na jabłonce obserwowaliśmy jabłuszka



Nowa posadzona wisienka będzie miała dwie (słownie dwie) wisienki


Orzechów będzie mniej niż w zeszłym roku. Ale wystarczy...




Taka biedna, krzywa i marniutka brzoskwinka ma dużo ślicznych niedojrzałych brzoskwinek


Te jabłuszka chyba dojrzeją jako pierwsze... 


Śliwki - w tym roku nierobaczywki... (trzymamy kciuki) 


Agreścik już dobry - w weekend będziemy robić drożdżówkę... 


Porzeczka zwana Świętojańską - bo na noc świętojańską dojrzała będzie (taka jest naturalnie jasnoróżowa)


GRUSZKI!!!  pierwszy raz, odkąd tu jesteśmy, może,my liczyć na nasze gruszeczki - drzewa stare wreszcie nam zaufały i zdecydowały się na owocowanie.

niedziela, 22 czerwca 2014

sobota, 21 czerwca 2014

PERU W WIEŚNIAKOWIE

 
Historia jest taka... Przyjaciółka Podróżniczka i Zdobywczyni Świata podarowała mi lata temu fasolkową bransoletkę przywiezioną z PERU - oryginalnego Peru- nie tego masowego, produkowanego przez biura podróży - ale takiego zdobytego... własnego.. zaplanowanego do zwiedzania.. i dostrzeganego z pozycji przechodnia.. bransoletka zaczęła na moim nadgarstku wypuszczać kiełki... 
Stąd też, dlategoż, jednakże - zdjęłam ją i schowałam do pudełka przeznaczonego na kiełkujące bransoletki.. 
A TERAZ??
nasionka fasoli wrzuciłam do ziemi.. podlałam i czekam.
Mąż Wieśniak mówi - wyrosną fasole olbrzymki aż do nieba
Ja liczę chociaż na zwykłe małe fasolki peruwiańskie.. A jeśli wyrosną, a jeśli zakwitną, a jeśli pojawią się strąki pełne fasolek - zrobię Wam bransoletki...

piątek, 20 czerwca 2014

PIECZENIE CHLEBA - wzloty i upadki

Jeden chleb orkiszowy, drugi chleb żytni. Żytni wyszedł gumiasty, klejący i niejadalny. Orkiszowy wyszedł lekko klejący, w zasadzie za mokry, taki jakiś niedopieczony. Zapowiadały się nieźle. Chyba w pewnym momencie siadł piekarnik. miałam wrażenie, gdy kontrolnie podeszłam w 45 minucie.. że temperatura była zbyt niska. 
Czyli drugie koty za płoty - jednak nie poddawamy się. Jak mówił Malutki Wieśniakowski Synek, który wyrósł na Dużego Wieśniakowskiego Synucha. Och, to dojrzewanie...

czwartek, 19 czerwca 2014

Pajęczynowe pole..

nazwa własna się przyjęła. Kiedy mówię - idę podlać fasolkę szparagową, słyszę pytanie- masz na myśli pajęczynę? Fasolki szparagowe rosną, dyniowate rosną. Oczekujemy, że będziemy jeść trzy odmiany fasolki już wkrótce- żółta długa, zielona szeroka i fioletowa duża...
Fioletowa po ugotowaniu robi się.. zielona... 

środa, 18 czerwca 2014

koperkowa zupa letnia

Prosta, a na zdjęciu dodatkowo prześwietlona słońcem, zupa koperkowa z czerwoną soczewicą.. nawet nie ma co się rozpisywać. tak prosta, że nie ma na nią przepisu.. Mieliśmy wywar kurzęcy, dodaliśmy soczewicy, drobno pokrojonego koperku, soli i pieprzu. na koniec powinniśmy zaciągnąć śmietaną, ale zniknęła.. więc zaciągnęliśmy mlekiem - o kolorek chodziło i łagodny smak...

wtorek, 17 czerwca 2014

Lawendowe pole FOREVER...

Gdy Wieśniakowo zaczęło istnieć, otrzymaliśmy w prezencie dwa małe krzaczki lawendy. Posadziliśmy koło studni (studnie też mamy!). Dzisiaj pięknie kwitnie, rozrasta się i pachnie.
Dwa małe krzaczki to duży potencjał był! optymalnie wykorzystany...
Poznajesz swoje małe roślinki Przyjaciółko Droga? Twój koncept, moja opieka, siła w samej roślinie i mamy efekt;) 


poniedziałek, 16 czerwca 2014

to było kulinarne szaleństwo i przegięcie...

 
Na załączonym obrazku czarna fasola z natką pietruszki i do tego grillowany bakłążan zapiekany pod pierzynką z czosnku i pomidora...
wegańsko, kuchnio-pięciu-smakowo, kuchnio-pięciu-żywiołowo, wegetariańsko, jarsko, dziwacznie i smacznie..
ale to są eksperymenty stosowane raz na jakiś czas.. Dzięki nim uczymy się, że:
fasola byłaby fajnym dodatkiem do gazpacho - podana z guacamole..
bakłażan dobrze komponowałby się np. z włoskim chlebkiem i lampką wina...
Kuchnia Fusion?
nie nie;) to Kuchnia Emotion!!!

niedziela, 15 czerwca 2014

Szpinak, Cukiniak, Botwiniak...

Duszony szpinak i placuszki cukiniowo-botwinkowe.


Szpinak jak dusić, już wiemy.
Placuszki:
jedna starta cukinia
pęczek pokrojonej drobno bardzo młodej botwinki (jak wiecie, buraki trzeba przerywać - a my w Wieśniakowie nie marnujemy czegoś takiego jak malutkie buraczkowe roślinki)
pół szklanki jogurtu naturalnego
dwa jajka
trzy łyzki mąki
sól i pieprz.
Ciasto ma konsystencje taką gęstszą niż naleśnik. Łyżką nakłądamy na nagrzaną patelnię i smażymy z obu stron. Podajemy jak widac na załączonym obrazku.

Placuszki cukiniowe to bardzo dobry patent na używanie różnych dodatków i budowanie różnych smaków.
PRZYKŁAD PIERWSZY:
cukinia, feta i mięta
PRZYKŁAD DRUGI
cukinia, oscypek
PRZYKŁAD TRZECI
a tutaj pozostawiam już inwencję twórczą  naszym czytelnikom...

sobota, 14 czerwca 2014

KTO, pytam poważnie.. KTO?

Wyżera nam truskawki?

zestaw tarasowy....

 
Bierzemy własne truskawki, własną miseczkę, własne okulary, idziemy na taras, wrócimy zaraz... 
Atmosfera jest sielska, anielska, wypoczynkowa i relaksowa... jest cisza.. taka cisza "naturalna" - ptaszki śpiewają, trellują, twitują i ćwirują, także kukają, plipają i różne takie dźwięki wydają. Wokół zielono i rosnąco. Słońce świeci, roślinki się pławią w promieniach i wyciągają korzonki po jedzonko prosto z wieśniakowskiej ziemi. Można w tym być, uczestniczyć, wyciszyć się, poczuć spokojność, sielskość i anielskość...
nauczenie się BYĆ -tak właśnie BYĆ - to trudna sztuka. BYĆ w zespoleniu z miejscem, w harmonii z samym sobą... BYĆ - w zgodzie, bez gonitwy myśli, tu i teraz.
organizujemy w Wieśniakowie treningi poBYTowe. To taki prawdziwy, najprawdziwszy survival, to taki prawdziwy, mocny trening życia i szkoła przetrwania.
Bo powiedzmy sobie szczerze - jakie jest prawdopodobieństwo, że w życiu spotka nas sytuacja, gdy będziemy musieli się czołgać w błocku i jeść pędraki??? 
A jakie jest prawdopodobieństwo, że staniemy przed swoim odbiciem w lustrze, uśmiechniemy się i powiemy - DOBRZE BYĆ??
Jakie jest prawdopodobieństwo, że będziemy musieli w natłoku i gonitwie odnaleźć sami siebie, przystanąć na moment i wziąć głęboki oddech?
I tego nauczymy Cię w Więśniakowie. przetrwania i trwania.

piątek, 13 czerwca 2014

lekkie babeczki pełne czarnych porzeczek i kwiatów dzikiego bzu.

  delikatnie w dwóch smukłych  i eleganckich naczyniach, porcelanową łyżką ze starej miśnieńskiej porcelany (to akurat fantazja narratora pasująca do kontekstu wypowiedzi) wymieszałam składniki mokre - dwa cudownie świeże jajeczka, pół szklanki rozpuszczonego wiejskiego pachnącego masła, półtora szklanki kefiru białego jak śnieg, smacznego jak lato.... oraz składniki suche - mąka lekka jak puch w ilości półtora szklanki - filiżanki z porcelany chodzieskiej (cudze chwalicie, swego nie znacie...) pół szklanki cukru, dwa większe naparsteczki proszku do pieczenia. 
W trzeciej,  najładniejszej misce połączyłam delikatnie składniki i umaiłam całość (odpowiednik słowa ozdobiłam?) świeżo zebranymi owocami czarnej porzeczki - pachnącej i dojrzałej z dodatkiem odciętych z szypułek kwiatów dzikiego bzu......
20 minut 200 stopni..

zostało tylko wspomnienie tego smaku... i ta opowieść...

czwartek, 12 czerwca 2014

Pytanie na śniadanie....

 
A cóż to będzie za roślina "niechwastowa"?. W wielu tajemniczych miejscach w ogrodzie, gdzie tylko widać było czarną ziemię, wysypałam zebrane w zeszłym roku nasiona. teraz będzie niespodzianka... Może to ten jadalny.. coś tam lekarski? a wiem! nagietek? 



środa, 11 czerwca 2014

FLAGA ZMIENIŁA KOLORY

teraz mamy niebiesko-czerwono-zieloną..
była niebiesko- żółto-zielona
I bądź tu człowieku mądry i pisz wiersze... 
...
"zielono-złote Wieśniakowo otoczone niebem..."
czy:
"gdzie czerwień z zielenią prym wiodą w Wieśniakowskiej Dolinie..."

TO TERAZ HAIKU
czerwień gorąca
dosięgła nieba
teraz przekwitnę- mówi

Od ziemi zieleń
pnie się do nieba
wygrywa życie



wtorek, 10 czerwca 2014

Czy syrop z kwiatów chabru będzie niebieski?

 
Tym filozoficznym pytaniem zaczynamy dzisiejsze rozważania o sensie życia i smaku chabrowych kwiatków. Czyż nie byłoby miło delektować się niebieskim syropem z płatkami chabrów w pysznej lemoniadzie z kostkami lodu?
dam znać czy tak będzie...

poniedziałek, 9 czerwca 2014

Mój pierwszy chleb z zakwasu żytniego.

Dodaję opis. Bałam się, bo zakwas za bardzo "nie gejzerował". Po zagłębieniu w zakwasowe lektury okazało się, że on potrzebuje czasu, że dokarmiać i czekać. A ja miałam gotowy... zaczełam w piątek, a niedzielę wieczorem wyrobione i wyrośnięte ciasto w foremce trafiło do piekarnika.
Efekt? Mąż Wieśniak Powiedział, że "małosmakowe" - nie posoliłam a ni nic, fakt, więc łagodny chlebek wyszedł;) konsystencja dość zwarta, ale nie gliniasta. Syn Wieśniakowski powiedział, że mu się kanapka kruszyła.. ale w jego plecaku szkolnym, to beton też by się pokruszył...Ja też jadłąm kanapke i moja była super! 
Wnioski? poćwiczyć na podstawowym żytnim przepisie. dowiedzieć się, czy zakwas z mąki żytniej nadaje się, żeby upiec chleb np. pszenny, graham jakikolwiek.. czy powinnam przygotowac inny zakwas. nauczyć się wypiekać dobre chleby - a potem ruszyć w tan z własną kreatywnością i niekonwencjonalnym podejściem do kuchni...
 

niedziela, 8 czerwca 2014

Wspomniana wcześniej lemoniada

Syrop z kwiatów czarnego bzu jest z ubiegłego sezonu jeszcze. wraz z lodem, plasterkiem pomarańczy i kilkoma ziarenkami (?) granatu - stanowi ładny i orzeżwiający zestaw kompozycyjno-smakowy. Zapraszamy na Lemoniadę!!! 
 

sobota, 7 czerwca 2014

czasami jadamy kanapki....

 
Niekwestionowanym królem kanapkowym jest Mąż Wieśniak Król Kanapkowy, który jakoś tak umie zapewnić im:
- apetyczność
- smakowitość
- kolorowość
- estetyczność
- funkcje natychmiastowego znikania z talerzy. 
 

piątek, 6 czerwca 2014

Czy brak zdjęcia zupy szpinakowej dyskwalifikuje to, że była przepyszna?

zerwałam miskę dzikiego szczawiu. Rośnie na łąkach naszych wieśniakowskich. na odrobinie masła go udusiłam. potem zalałam woda i dodałam dwa żółtka roztrzepane z .. mlekiem (nie miałam śmietany) - ale mleko było wiejskie prosto od krowy i tłuste. Doprawiłam solą i pieprzem. a gdy zupa miała być podana, zwyczajem mojej babci wrzuciłam do wrzącej wody surowe jajka i zrobiłam typowo szczawiowskie jajka w koszulkach. babcia Wam taką zupkę robiła? Ach.. to szukanie jajka w talerzu... kto ma większe, kto ma całe.. mniam mniam...

Moja Babcia Helcia Bardzo Zdolna miała podejście do kuchni, które odziedziczyłam po niej. Robione z miłością zawsze wychodzi. Czego i Państwu serdecznie życzę.. miłości. na dobre jedzenie zawsze możecie wpaść do Wieśniakowa.

czwartek, 5 czerwca 2014

Gulasz wołowy z dynią i kasza gryczana niepalona

Pokrojona w duże kawałki wołowina trafiła na nagrzaną patelnię. pamiętajmy, że wołowiny nie solimy i nie pieprzymy przed smażeniem!~kiedy nabiera ładnego koloru, trafia do naczynia żaroodpornego i doprawiona kminem rzymskim, liściem laurowym, tymiankiem oraz "zokiem z patelni" trafia do piekarnika do uduszenia. Po około godzinie, na ostatnie dwadzieścia minut dorzucamy do naczynia dynię pokrojoną starannie w takie ćwierćksiężyce. Niech Dynie pokroi wam Starannie Wieśniakowski Tata-Teściu. Krojenie dyni to bardzo bardzo męska robota jest....

CHLEB NA ZAKWASIE

Aby zwiększyć szansę na sukces - bo przecież porażki wcale nie mobilizują, a zniechęcają, natomiast sukcesy dają nam siłę i wiarę w nas samych - kupiłam ekologiczny zakwas do chleba suchy.
Zakwas żytni...
Kupiłam mąkę pszenna chlebową typ 750, mąkę graham 1850, mąkę razową 2000.
SZALEŃSTWO
będzie się działo
czekam na dobre rady i wsparcie
SUKCES rodzi sukces
PORAŻKA - nie jest nam potrzebna... 

A TO JEST MATERIAŁ NA SZAMPANA

Tym razem naczynie ma być nieprzezroczyste. Woda mineralna zimna. Cytryn więcej a cukru zaledwie pół kilograma na około 4 litry wody. Po niecałym tygodniu całość lekko musuje. Wystarczy przelać ją do butelki, szczelnie zamknąć i trzymać przez tydzień w temperaturze pokojowej, potem w zimnym pomieszczeniu.
UWAGA! nie otwierać ciepłego lekceważąc bąbelki. Znam jedną Miłą Koleżankę, która malowała sufit w kuchni...

środa, 4 czerwca 2014

Chłodnik pokrzywowo-miętowy z grilowanym bakłażanem

Garść młodych listków pokrzyw i taką samą ilość mięty - blendowałam w odrobinie mleka z trzema ząbkami czosnku na gładko.
Bazę chłodnika stanowi jogurt naturalny i trz starte na tarce, ugotowane na twardo wiejskie jaja. 
w międzyczasie do piekarnika włożyłam w naczyniu żaroodpornym lekko skropionego oliwą całego bakłażana. Gdy się zrobił wyraźnie upieczony, jasno-brązowy, przestudziłam, wyjęłam ze środka upieczony, słodkawy, miękki miąższ. Pokroiłam go w drobno kosteczkę i włożyłam po łyżce do każdej miseczki. Chłodnik doprawiony jest solą, pieprzem, łyżką cukru i trzeba łyżkami octu jabłkowego własnej roboty.

Jak smakował?
to trzeba opisać..
delikatny w smaku - lekko słodkawy dzięki bakłażanowi. delikatnie gorzkawy dzięki mięcie. Całość dobrze skomponowana, lekka i zaskakująco smaczna. Na przykład Wieśniakowska Mama Teściowa bardzo bardzo miała długie zęby na pomysł zjedzenia takiego chłodnika. Co nie przeszkadzało jej dorównać kroku Misiowi Wieśniakowi i zjeść całej miseczki... HA! jak już Wieśniakowska Gospodyni się bierze za eksperymentowanie w kuchni.. to się bierze;) Jakoś się jej udaje.... Skromnie mówiąc...

wtorek, 3 czerwca 2014

Ciasto Drożdżowe Babci Helci na specjalne życzenie stałych czytelników

pierwszy składnik to zaczyn drożdżowy.
kostka drożdży 5 g (lub trochę więcej)
szklanka mleka
łyzka mąki
łyzka cukru

Wszystko do miski, mleko ciepłe, lekko podgrzane - absolutnie nie może być gorące... takie, jak się dzieciaczkowi do picia daje;) zostawiamy na parę minut, aż drożdże rozpoczną pracę...

Potem duża miska i zaczynamy:
około dwie trzy szklanki mąki
dwa do czterech jajek
szklanka mleka
przygotowany wczesniej zaczyn
można dać cukier- od pół szklanki do całej? półtora?  - ja nie lubię za bardzo słodkiego ciasta. wszystko zależy z czym je chcemy szykować.. 

wyrabiamy ciasto

jeśli ciasto wychodzi za gęste - dodajemy mleka
jesli za rzadkie - dodajemy mąki

chociaż dużo łatwiej jest wyrobić z ciasta rzadkiego gęstsze, niż z gęstego rzadsze...
więc ja zwykle szykuje takie ciasto - do wylania na blaszkę - a potem zagęszczam... 

proste, co nie?
ciasto robi się elastyczne, wyrabiane charakterystycznie "bąbluje"...

na samym końcu dodajemy rozpuszczony tłuszcz- ja daję margarynę
dostaje wtedy gładkości..

zostawiamy do wyrośnięcia

To jest przepis podstawowy, z którego można zrobić wszystko - ciasto bardziej zbite nadaje się na szneki z glancem, wszelkiego rodzaju bułeczki drożdżowe nadziewane, slimaczki drożdżowe, brioszki, chałki, również wszelkiego rodzaju "zawijańce" - jak makowce...  itp

ciasto bardziej rzadkie nadaje się na drożdżówkę z owocami...

NIE UMIEM ROBIĆ KRUSZONKI... nie podejmuję się podac przepisu
jeszcze nigdy mi nie wyszła...






TRUSKAWECZKO POWIEDZ PRZECIE

KTO JEST NAJWIĘKSZYM ŻARŁOKIEM NA ŚWIECIE???
nasze truskawki, nasza mięta, nasza radość mała i duża...

poniedziałek, 2 czerwca 2014

a to jest duszony na maśle szpinak z sadzonym jajkiem....

Blanszowanyszpinak wrzucamy do miseczek, w których można zapiekać (patrz bolesławiec...). Wrzucamy kawałek masła, solimy i pieprzmy. 
na to jajeczko wiejskie od sąsiada (patrz jajeczka wiejskie od sąsiada).. lekko pieprzymy i solimy


Potem gotowe stawiamy przed Misiem Wieśniakiem... Smacznego 


niedziela, 1 czerwca 2014

To będzie syrop z kwiatów dzikiego bzu

zbieramy pachnące, pełne pyłku baldachy w ciepły, słoneczny dzień. Gotujemy syrop cukrowy (ja - trzy litry wody i póltora kg cukru) do słoja wrzucamy obcięte z zielonych łodyżek kwiatki razem z pyłkiem (nie myjemy!!!) dwie sparzone i pokrojone w plastry cytryny, zalewamy syropem. przez tydzień codziennie musimy przemieszac, bo nam "wykipi"
potem do butelek, pasteryzujemy, albo przechowujemy w lodówce... idealne na:
lemoniadę (będzie pózniej przepis) dodatek do herbaty.. och jeszcze kilka pomysłow mamy na wykorzystanie;)