niedziela, 31 maja 2015

Bukiety.

Takimi bukietami obdarza Wieśniakowo. Liść rabarbaru, gałązka lubczyku, chabry, pszenżyto i trawy. 
Dlaczego nie? 
I czy tylko w Wieśniakowie takie inspiracje? 
A moze wyjdźcie w ten piękny dzień na spacer. Rozejrzyjcie się wokół i znajdzie swoje małe Wieśniakowo? A potem pozbierajcie parę roślinek, których nie kupicie w kwiaciarni... I zróbcie własny wieśniakowski bukiet. 
Inspiracja i wykonanie tego- Nasza Wieśniakowska Ogrodniczka-Spacerowiczka z psem:) 

piątek, 29 maja 2015

na razie małe drzewka...

Głóg i Kalina Czerwonokoralowa. W trakcie kwitnienia i przed kwietnieniem. 

Kiedyś miejsca, na których rosną będą połączone w taką jedną "ogrodową, żywą rzeźbę". A na podłożu wyhodujemy taką trawę, w której rosnąć będą stokrotki i biała koniczynka.. Czy to fajny pomysł?

czwartek, 28 maja 2015

kwitnie nam kwitnie...


Coraz więcej roślin zagospodarowuje nam przestrzeń kolorami. Coraz ciekawej jest i, gdziekolwiek nie spojrzysz, zaskakuje kolor, faktura, kształt. 


I tak będziemy Wam snuć te Wieśniakowskie Opowieści, w których zachwyt wzbudza każdy kwiat, każda chwila, każde wyzwanie i każdy usmiech, który od Was otrzymujemy..

Więc - DZIEŃ DOBRY Drodzy Czytelnicy. Życzymy Wam pięknego dnia...
 

środa, 27 maja 2015

kto nie wierzył w malwy piękne w Wieśniakowie?

Dla tych, co nie wierzyli, że malwy dadzą radę, że się w Wieśniakowie zadomowią, że będą piękne, duże, zielone... 

Ale ale.. czy ktoś naprawdę nie wierzył w to, że nam się w Wieśniakowie uda realizować nasze ogrodnicze marzenia?? 
Nie sądzę... Sądzę, że wszyscy z przymrużeniem oka i bez obaw traktują nasze wieśniakowskie zapędy. 
I zobaczcie.. malwa na razie jeszcze w liściach - ale wielkich i silnych. 
Niedługo zdjęcie malw kwitnących... 
 

wtorek, 26 maja 2015

Pierwsze rabarbarowe zbiory

Trafiły do wielkiego garnka. Dodaliśmy do nich trzy łyżki miodu. Wolno perkocząc stały na kuchence około czterech godzin. Wtedy dodaliśmy kardamonu. Coś ten kardamon w sobie ma... w smaku i w nazwie.. Powtórzcie głośno.... KARDAMON... Pięknie prawda?? tak szlachetnie.. z górnej półki... uroczyście... ... 
Trafiły do słoików.
jeden słoik dla Zaprzyjaźnionej Fanki rabarbaru
drugi słoik na Inspirującej przetworami przyjaciółki
trzeci dla Dzielącej się dobrami wszelakimi fanki wieśniakowskich klimatów
zostaną jeszcze dwa... poczekają na Miłych Wieśniakowskich Gości...
 

Kto zrozumie ogrodnika?

Tacy ogrodnicy, to dziwni są.
Kopią
nawożą
odchwaszczają
wyznaczają grządki
sieją
odchwaszczają
sadzą
odchwaszczają
pikują
odchwaszczają
przerywają
odchwaszczają
zrywają
odchwaszczają
odchwaszczają
odchwaszczają
przechowują
przerabiają
pasteryzują
sprzątają przed zimą..
a potem znowu..

I co nimi kieruje? Warzywne łakomstwo? Miłość do tyrania?Niespokojny duch? Alergia na siedzenie na leżaczku z książką i upajanie się wiosenno - letnią aurą? Patologiczna skłonność do bezpośredniego ręcznego kontaktu z ziemią? masochistyczna przyjemność z bolącego kręgosłupa?

Wieśniakowo nie byłoby Wieśniakowem bez ogrodników trzech. 

I tutaj będzie bajeczka...

Za górami, za lasami, za jedna obwodnicą i kilkoma rondami, żyli sobie trzech Ogrodnicy.
Ogrodnik pierwszy - specjalista od robót ciężkich, męskich, wszelakich. Nawoźnik oborniczy i wspomagający, Stosowacz środków ochrony roślin, Wyznaczacz prostych grządek do siejków,  Organizator palików, tyczek plus oczywiście pozostałe niezbędne, niezastąpione i nieobliczalnie angażujące orgrodnicze czynności.
Ogrodnik drugi - specjalista d/s wyborów nasadzeniowych, organizator nasion, sadzonek i pomysłów ogrodniczych. Wypielacz skuteczny, Sadzeniak efektywny, Podlewacz obfity, Przechowywacz i Kucharz najlepszego Barszczu na Świecie z Miejscowych Buraków.
Ogrodnik trzeci - specjalista do spraw beznadziejnych, roboty syzyfowej, wymyślań fanaberycznych. Odchwaszczacz pospolity, Widłowiec amerykański (wygiętych sztuk - 1), Użytnik nieużytków, Wynalazca kwiatów dziwnych, Zbieracz nasion i Uzupełniacz zaplanowanych przez Dwóch Pierwszych Ogrodników robót niezbędnych.

Trzej Ogrodnicy żyli w zgodzie. Tak ogólnie. tak w sumie. Bo tak naprawdę... To kłócili się caaalutki czas...  za mało marchweki wysianej! za dużo marchewki wysianej! a własnie nie, w sam raz marchewki! Tutaj będzie fasolka! a własnie, że nie, seler! a własnie, że nie, już posiałam skorzonelę! A gdzie posiejemy dynie! a własnie, że nie tutaj! a właśnie, że tutaj! 

i tak w kółko i w kółko....   ale potem.. wieczorem.. idą zgodnie do ogródka. Japy im się śmieją. oczy błyszczą, zmęczone kręgosłupy się prostują... i tak sobie patrzą.. z podziwem, w zadziwieniu, z dumą... jak wiele mogą zrobić trzej ogrodnicy, pracując w zespół i w ogóle. 



niedziela, 24 maja 2015

Marsz weselny Mendelsona...

Widać,że Miś Wieśniak zakochany po uszy... Wybranka trochę nieśmiała, skromna ale, jak widać, bardzo szczęśliwa. 
Takie dwa gruchające gołąbeczki...
Wesele było huczne. To znaczy głośne. Wszystkie nasze wieśniakowskie ptaki były zaproszone. Kukułka wykukała im 343 lata szczęśliwego życia. Aż zachrypła biedaczka.  I to pewnie nie było jej ostatnie słowo. 
Miejscowe słowiczki dały piękny koncert w duecie. 
Na stole to, czym obdarowało Wieśniakowo. Zieleninka, owady dla ptaków, trochę pędów i deszczówka. 

I ja tam byłam...miód i wino piłam... I co widziałam....

czwartek, 21 maja 2015

Rzodkiewki - szybkie są!

Ledwie co ziemię uklepiesz na nasionkach, a już pierwsze okazy zrywasz. Ledwie trochę słońca ziemię ogrzeje, a już rozumiemy co to znaczy EKOLOGICZNA DOSKONAŁOŚĆ SMAKU.
I tak zaczynamy. Sezon, w którym to nie my ziemię, ale ziemia zacznie karmić nas. A my z tej oferty z radością skorzystamy. Szpinak mówi - jeszcze nie ugotujesz, ale sałatkę z młodym szpinakiem zrobisz... sałata krzyczy - jeszcze tydzień, może dwa, zależy od pogody i będzie zielono na talerzu.... rabarbar woła - zrrrób ze mnie tarrrtę rrrrabarrrbarrrową...
Już nam smacznie, zielono i pięknie...

środa, 20 maja 2015

Miś Wieśniak się zakochał....

Jego wybranka - inna kolorystycznie, jak on optymistyczna i radosna, na razie nieśmiało zadomawia się w Wieśniakowie. Obiecała nam jednak, że zgodzą się na wspólną sesję zdjęciową pt. "zakochani w Wieśniakowie" w najbliższym czasie.

Oczekujemy z niecierpliwością.

Wiecie Drodzy Czytelnicy.. Byleby się kochali, byleby się rozumieli, byleby dbali o wspólny czas razem, byleby dzielili pasje,  byleby się porozumiewali w sprawach błahych i nieistotnych oraz mieli wspólne zdanie w sprawach ważkich i kluczowych. Byleby się potrafili razem śmiać, byleby się szanowali, byleby troszczyli się o siebie nawzajem, byleby - podejmując różne decyzje, spotykając w swoim życiu trudności i pokusy - umieli pomyśleć " a co by to znaczyło dla Mojego Misia/Mojej Misi? A czy to jego/jej dotyczy, czy nie dotyczy? a co jest dla mnie ważne tak naprawdę?"

Wtedy gwarantujemy im srebrne, złote, diamentowe i WIEŚNIAKOWSKIE GODY!

wtorek, 19 maja 2015

Czy urwał ze sobą kawałek nieba, gdy postanowił pojawić się na ziemi?

Nie jest mieszkańcem Wieśniakowa, ale tej samej życzliwej ziemi.
 
Mieszka w szczególnym domku u dobrych ludzi. Spadając z nieba urwał kawał nieba. I z tym niebem do nich trafił. Trochę zaskoczony, trochę pogubiony. Bo gdzie on jest tak naprawdę? Niby na Ziemi, a głowa ciągle w chmurach... 

A jakby tak przykład z niego wziąć? I ciągle z tą głową lekko w chmurach sobie chodzić i te dziesięć tysięcy kroków codziennie robić?

Kto się podejmie wyzwania? I co jest trudniejsze? Zrobić dziesięć tysięcy kroków dziennie czy ciągle widzieć w oczach niebo?

poniedziałek, 18 maja 2015

Cebulki kwiatów urzekających i pięknych

Dzięki życzliwości Człowieka Serdecznego dla Wieśniakowa, staliśmy się właścicielami cebulek szlachetnych, gladiolii, lilii drzewnych, piwonii chińskich i innych, na których się nie znamy. To ostatnia chwila, by zakopać je w ziemi i dać im pole do popisu.

Maju, poradź nam - gdzie mamy to zrobić??

" Wieśniakowska.. Ty leniu.. nie ma wyjścia, bierz się za widły i usuwaj perzowisko przy dotychczasowym ogrodzie wiosenno-cebulowo-ziołowym.. Musisz go tak o 70% powierzchni powiększyć.. A jak kręgosłup będzie bolał, i mięśnie będą boleć.... to sobie zrobisz koktajl z pokrzywy i przejdzie!!"

niedziela, 17 maja 2015

Bezy bezy Bezy BEZ BEZ BEZ!!!!

Jakie BEZY/BZY są lepsze?
czy te pyszne z piekarnika, Specjalite a'la Wiesniakowo...
Czy te pachnące oszałamiająco w ogrodzie?

a gdyby tak.. 

postawić na stole pięknie pachnący bukiet bzu, dołożyć do tego talerz pełen bezów - to czy wtedy bylibyśmy w raju??
no chyba, że tak...





A gdyby tak...
Wystawić fioletową ławeczkę pod kwitnący krzak bzu...usiąść na niej i ze smakiem zajadać rozpływającą się w ustach, chociaż kruchą bezę.. to czy wtedy bylibyśmy w raju??
No jasne, że tak...


A więc to tak!!! Tam raj jest, gdzie serce Twoje?

Tam raj jest, gdzie go sobie stworzysz?

Żyjmy w raju. Dobrych chwil, małych przyjemności, magicznych momentów i czarownych uśmiechów. 

sobota, 16 maja 2015

Zagadka dla botaników, miłosników, przyrodników i naturyszczyków...

Czy po kształcie i kolorze kwiatków jabłoni można rozpoznać, jaki gatunek jabłuszek z nich wyrośnie??


Wydawałoby się, że to powinno być logiczne...

Czy te kwiatki różnią się między sobą? kształt płatków? odcień? ilość pręcików? 

Znajdź czytelniku różnice.. będzie nagroda.. JABŁKO, JABZO, JABŁUSZKO dla każdego!

piątek, 15 maja 2015

Tulipanki, które nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa i spodziewamy się, że będą nas zadziwiać jeszcze...

Tak sobie przycupnęły w pobliżu dostojnie smacznych i kwaśnych rabarbarów. W ilościach pojedyńczych i licznych. W kształtach prostych i lekko zakręconych. W kolorach spodziewanych i zaskakujących.
Jaka ta tulipankowa natura zadziwiająca jest. Bo taka cebuleczka w ziemi sobie leży, jeść i pić nie woła, a potem jakaś zaprzyjaźniona norniczka (ta, która jest  "neganką".. czyli nie je warzyw i cebulek kwiatowych...chyba takie nornice też są na świecie...) mówi - Ty, Fioletowa, wiosna na świecie, wstawaj, nos w postaci zielonych listków wyściubiaj i dajesz kochana dajesz.. bo Cię Wieśniakowscy shejtują... nie będzie widać gdzie rośniesz, to ta szalona Wiesniakowska wyciągnie widły i jednym okrutnym kolcem przebije Ci cebulowe serce niechcący.. i już nie urośniesz...


No miało być radośnie, wiosennie, a horror jakiś przyrodniczy wyszedł....

czwartek, 14 maja 2015

Truskawkowo mi!!!

 

A my w tym roku będziemy mieć dużo pysznych, soczystych, słodkich, ekologicznych, zdrowych, czerwonych, pachnących TRUSKAWEK!!!!

A już traciliśmy do nich serce.. bo takie marniutkie były w zeszłym roku, bo tak mało ich było w zeszłym roku.. a w tym roku widzimy potencjał, wzrost, rozwój i obfitość!

I znowu refleksja z tego wyszła.. jak zawsze, gdy w zgodzie z naturą rzeczywistość się obserwuje... 

Ufaj, 
ufaj sile, która jest w każdej roślince - stać ją na wiele...

Wierz, 
wierz w to, że nawet marny krzaczylek truskawek może mieć Tobie więcej do zaoferowania niż marność - jeśli tylko dasz mu szansę

Wspieraj, 
wspieraj - mały krzaczek - bo urośnie z niego duży krzaczek... 

Bądź
bądź optymistą, zauważ szklankę do połowy pełną - bo przecież z małego krzaczka  zawsze może być duży, a z dużego jeszcze większy!

Kochaj,
kochaj to co robisz, a będziesz szczęśliwy

a nie.. to ostatnie nie na temat.. ale bardzo wieśniakowsko mądre...


Wiosenne Kulinaria Warzywne

Zainspirowana pysznym przyjęciem u twórczo-pysznych przyjaciół, prezentuję szybki pomysł na szybkie danie .
Zielone szparagi, cząstki kalafiora, na to kilka pomidorków koktajlowych, kropla oliwy z oliwek, pieprz, zioła ..sól naprawdę nie jest potrzebna..  to do piekarnika na około 30 minut..
Potem już tylko raj i smakowe cuda wianki...


wtorek, 12 maja 2015

Maja w Ogrodzie i jej pomysły na ogród współrzędny...

Dobre towarzystwo w ogrodzie to klucz do sukcesu. Taki tekst znaleźliśmy w jednym z poradników ogrodniczych. Tu się zgadzamy. Dobre Towarzystwo to podstawa. W każdej życiowej sytuacji. Nie tylko w ogrodzie. także na tarasie, w wekend, w czasie wakacji i w pracy. 

Dlaczego w ogrodzie też? Uprawa współrzędna.. taka mała tajemnica... 
Kierując się zasadami doboru roślin towarzyszących dla rośliny, głównie wpływające na wzrost i walory smakowe, można osiągnąć dwukrotnie wyższe plony na takim samym areale uprawy. 

Innymi pozytywnymi cechami uprawy współrzędnej jest zwiększenie bioróżnorodności oraz wykorzystanie naturalnych metod ochrony roślin przed szkodnikami. Niewątpliwie plusem takiej uprawy jest także mniejsze ryzyko wyjałowienia gleby, ponieważ sadzenie razem różnych roślin, sprzyja równomiernemu pobieraniu składników odżywczych. Najlepszymi warzywami w uprawie współrzędnej, które można siać prawie wszędzie są: szpinak, kapusta, kalarepa, rzodkiewka, marchew oraz sałata.

Niemniej dalej czytamy:
Sprawa jest prosta:  stwórz w swoim ogrodzie jak największą różnorodność, a zobaczysz jak zdrowo i obficie będą rosły warzywa, owoce, zioła oraz kwiaty.  Tak jak w świecie ludzi, w warzywniku  sukces zależy od dobrego towarzystwa.


Ogródek nasz coraz bardziej zagospodarowany i żywy. Przed nami jeszcze (bez kozery powiem pińset...)sadzonki - selery, pory, kapusty, kalarepy, brokuły i inne i inne i inne... 

Postaramy się zasadzić je, stosując się do zasad. Chroniąc w ten sposób warzywa i nas przed chemią oraz zapewniając sobie obfite plony.. Są tacy, którzy już zapowiadają, że będą wpadać w weekendy z wielkimi torbami pełnymi.. miejsca na ogrodowe cuda... Będziemy przygotowani!

Maju, a co Ty nam radzisz??


"Nie sadź obok siebie roślin (warzyw) z tej samej grupy i rodziny – np. warzyw psiankowatych – pomidora i ziemniaka.
Sadź obok siebie warzywa o różnym zasięgu systemu korzeniowego – pobierające składniki pokarmowe z różnych warstw gleby.
Sadź rośliny motylkowate – ich korzenie wchodzą w symbiozę z bakteriami, dzięki temu zwiększają zawartość azotu w glebie.
Nie sadź obok siebie warzyw o wysokich wymaganiach pokarmowych i wodnych  – będą konkurować ze sobą!
Sadź rośliny (warzywa) odstraszające szkodniki – np. aksamitka odstrasza mszyce, czosnek – odstrasza większość szkodników."

 Maju, czyli co mamy zrobić?

"Na polu obsadzonym tylko kapustą motyle bielinki bez żadnego problemu odnajdują rośliny, na których samice będą mogły złożyć jaja. Natomiast jeśli pomiędzy sadzonki kapusty wysadzimy chociażby po kilka roślin pomidora, szałwii i dosiejemy jeszcze kopru to owady te będą zdezorientowane. Czemu? W powietrzu będzie unosić się nie tylko woń roślin kapusty, ale także zapach kopru i pomidora, za którym owady te nie przepadają i wolą omijać miejsca, w których on rośnie. Uprawa współrzędna warzyw różnych gatunków to zatem doskonały sposób aby zmylić lub odstraszyć wrogów naszych upraw."

Eksperyment i doświadczanie.. czas zacząć! 



poniedziałek, 11 maja 2015

Maja Radzi w Ogrodzie

Nową serią w naszej codziennej obserwacji Wieśniakowskiej Natury, Kultury i Relacji będą Wywiady z Mają w Ogrodzie.
Maja będzie nam radzić, z wdziękiem komentować, czasami nawet konstruktywnie krytykować...

 Maja zaczyna od jutra... na razie chodzi, przygląda się, przeprowadza inspekcje, robi notatki...


 
Czy polubicie razem z nami Maję i jej wszędobylski, choć malutki i zgrabny nosek?  Czy jej rady okażą się cenne, możliwe do wdrożenia i przynoszące efekty? 
Czy będziemy chcieli jej słuchać? Czy może będziemy przekornie dalej robić wszystko po swojemu?
Bądźcie z nami. Przyszłość nadejdzie jutro...

niedziela, 10 maja 2015

Rozkwitająca pięknem jabłonka.

W naszym sadzie rośnie wyjątkowe drzewko. Posadzone w intencji Natalii, którą pokonała okrutna choroba. Nie napiszemy, że Natalka przegrała walkę z chorobą- bo Natalka walczyła do końca. 
Ale choroba nie grała uczciwie. A Natalka tak. 
Natalka była dziewczyną pełną światła i wrażliwości. Silną, odważną, mądrą. 

Stała się częścią naszej rodziny Wieśniakowskiej, a jej los sprzęgł się z naszym. 
Dla niej rośnie jabłonka. Jest jedynym młodym drzewkiem w ogrodzie tak bardzo obsypanym kwieciem. 
To ta siła Natalki widoczna jest w tym młodym drzewku... 

piątek, 8 maja 2015

Cuda Panie Dzieju....



No i jak opowiadamy, że Wieśniakowo jest miejscem magicznym. Oazą spokoju i życia. Przystanią dla zmęczonych i twórczych. Wieśniakowo wabi, kusi, przyciąga, uzależnia. 
Kto raz sie tu znalazł, zechce wrócić. Kto raz zobaczył zachód słońca, będzie chciał zobaczyć jego wschód. 
Wieśniakowo mówi- Gościu, siądź pod mym liściem... Możesz wybrać. Liść wierzby, jabłoni, jesionu, klona, świerku, orzecha.... 
I ten zew usłyszały.... Pieczarki...
I tak sobie przycupnęły na łące.... 
No to jest jakaś magia... Nieprawdaż? 

Same to miejsce wybrały. Nikt im nie pomagał. Chciały, to teraz tutaj są... I js zjemy... 


czwartek, 7 maja 2015

My się nigdy nie męczymy

Jesteśmy jak te chwasty, które namiętnie wyrywamy... Niby bez sił, bez ducha, niby zmasakrowane widłami amerykańskimi, haczkami wszelkich maści, grabiami dużymi i małymi... a jednak powstajemy, rośniemy i dalej pracujemy ciężko.... Na kolejnych poletkach.  Tutaj Przedstodole Właściwe. Z trzema winogronami, które będą się piąć po kratkach i w otoczeniu cynii i astrów wysianych w sposób twórczy, chaotyczny, z rozmachem i wiarą, że jednak będą szybsze i silniejsze niż chwasty.. a nam wystarczy sił, by ich wzrost wspierać.

środa, 6 maja 2015

Aranżacyjnie i doskonale

Na pierwszym planie margerytki białe i rumianki białe
na drugim mieszanka kwiatów łąkowych, w tym złocienie, kosmosy, maki polne, lny, kocanki, nachyłki, aminki.... i wiele wiele innych...
widać też Rabarbarro piękne i dostojne...
Rabatka okolona cokolikiem z polnych kamieni... 

Dech będzie zapierać! zachwyt wzbudzać! łzy w oczach zbierać! to w takich ogrodach Mickiewicz pisał:


....Dóm mieszkalny niewielki, lecz zewsząd chędogi,

I stodołę miał wielką, i przy niej trzy stogi... (stogów nie ma...) 

...Brama na wciąż otwarta przechodniom ogłasza,

Że gościnna i wszystkich w gościnę zaprasza....

...W sadzie, na brzegu niegdyś zarosłym pokrzywą,

Był maleńki ogródek, ścieżkami porznięty,
Pełen bukietów trawy angielskiej i mięty.... (nie mamy trawy angielskiej... a co to takiego?)

...Drewniany, drobny, w cyfrę powiązany płotek
Połyskał się wstążkami jaskrawych stokrotek.
Grządki widać, że były świeżo polewane;...


 



NO WYPISZ WYMALUJ WIEŚNIAKOWO!!!

wtorek, 5 maja 2015

dylematy dnia codziennego

 

Taki dylemat...

Gdyby wzdłuż widocznego na obrazku krawężnika rosły słoneczniki.. to czy pięknie by było??

Albo Łubin, taki trwały, wysoki, wieloletni... - podobało by się?
albo czarnuszka kolorowa?
albo jakieś inne wysokie wyjątkowo i piekne nieziemsko kwiaty - to czy miejsce zyskałoby na uroku osobistym i nabytym? 
Czy zatem zabrać się za kolejną porcję tyranka, przekopanka...z przyjaciółką osobistą: Widłą Amerykańską Pospolitą? 
Czy upiększać kolejny kawałek przepięknego Wieśniakowa?

Wiedząc, że wiąże się to z podlewaniem, odchwaszczaniem, dbaniem? 
Wiedząc, że wiąże się to z odpowiedzialnością za kolejne poletko??

Ziemia jest jak lis z Małego Księcia - jak oswoisz - musisz wziąć odpowiedzialność... 



poniedziałek, 4 maja 2015

chabry, maki i białe margerytki...

 
Niech zadziała wyobraźnia. Ta wszechpotężna, przecudowna, magiczna i tak bardzo potrzebna!
Potrzebna, bo czyż patrząc na to pilnie wyczyszczone z chwastów wszelakich pole (dominował perz i pokrzywy), łatwo jest wyobrazić sobie łan chabrów kolorowych, maków czerwonych i białych margerytek? Nie jest łatwo.

 A jednak ta wyobraźnia była jak światełko w tunelu. gdyśmy w znoju i trudzie kopali, wyciągali chwasty, grabili, podlewali, grabili, wysiewali, grabili..
Będzie pięknie. zobaczycie,....

Kalina!!!

Na cześć zaprzyjaźnionej Kalinki. Pachnące, swojskie drzewko. 
Jak Kalinka nas odwiedzi to jej pokażemy?
Pamiętacie Kalinkę ogrodniczkę? Ciekawe, jak jej się w tym roku spodoba w Wieśniakowie...

niedziela, 3 maja 2015

Wiosennie. Lekko. Smacznie. Czyli kluseczki pokrzywowo-miętowe w sosie pomidorowym.

Miska. Do niej wrzucamy dużą garść posiekanej drobno pokrzywy i dużą garść posiekanej drobno mięty. Pół kostki twarogu. Dwa jajka. Sól. Pieprz. 2-3 łyżki mąki. Wszystko ugniatamy widelcem. Konsystencja taka średnio zbita. Taka, aby się dało porcję ciasta wziąć na łyżkę i za pomocą drugiej łyżki " ukręcić" kluseczki..., które wrzucimy do gotującej wody. 

Sos- dwa ząbki czosnku, cztery grube plastry szynki ( może być taka, która została ze świąt...) pokrojone w drobną kostkę, duży pęczek szczypiorku z własnego ogrodka...  Podsmażamy i dodajemy sos pomidorowy. My byliśmy jeszcze w posiadaniu sosu z zielonych pomidorów. 

Kluseczki gotujemy tak długo, aż wypłyną ku górze w garnku. 

Od razu wyciągamy. Układamy na talerzach. Polewamy sosem... 

Nie mamy zdjęcia...nie było czasu zrobić w trakcie przyrządzania. A potem zniknęło z talerzu w trymiga....

piątek, 1 maja 2015

Wisienki na torcie

Wieśniakowskie wiśnie.

Nie są duże. Są małe, słodkie, soczyste, ciemnowiśniowe, pachnące, smaczne i wielobranżowe.
Nadają się bowiem do:
spożywania bezpośrednio
dodawnia do koktajlów mlecznych i jogurtowych
sosów do ciemnych mięs (sos wiśniowy do pieczeni - słyszeliście o tym?)
smażenia na konfitury
nastawiania nalewki
drożdżówki z wiśniami
soku na zimowe wieczory
plamienia odzieży
pryskania z drylownicy na wszystkie strony
kuszenia os i innych owadów słodkożernych, w tym mrówek
pieknego prezentowania się na drzewie
mrożenia

Teraz kwitną... a my słuchamy brzęczenia pszczół i zaklinamy - niech zapylają, niech zapylają.. nasze apetyty i pomysły.. są bowiem... nieograniczone... nieskończone... 
\