piątek, 26 września 2014

Krajobraz po dyniobraniu.


Przymrozek ściął dynie. Oznacza to konieczność zebrania wszystkich. Posegregowania. 
Odłożenia uszkodzonych na pierwsze zużycie i rozdawnictwo tak miłe Naszemu Wieśniakowskiemu Sercu. 
Potem musimy znaleźć dla pozostawionych do zimowania miejsce i kulinarne przeznaczenie. Mogą też ozdabiać dom. Chociaż biorąc pod uwagę tę ilość, to starczyłoby na znacznie więcej domów niż jeden wieśniakowski....:) 
Ale sobotnie chleby pieczone bedą już z dynią. A jako główne danie zjemy pieczoną dynię. Jedna pójdzie na znane Wam już puree. Zrobimy też zupę z dyni. Oraz kaszę jaglaną z dynią. W ten sposób włączymy dynię w tygodniowe menu pracownicze Wieśniakowskich.  
I damy jeszcze trochę smakołyków Zaprzyjaźnionej Antonińskiej Koleżance. Niech je i czerpie z dyni samo zdrowie:) 

A propos. Mamy tez odmianę dyni drzewnej. Zwyczajowo rośnie na orzechu.  
Nie wierzycie?? Oto dowód...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz