sobota, 15 marca 2014

Przeciw konwenansom

  
taką oto koszulkę koszulkę nabyłam w ostatecznej wyprzedaży. Bardzo ostatecznej;) Koszulka mnie rozbawiła. W powodzi trendowatych ostatnio koszulek z nadrukami podobizn dziewcząt uroczych najczęściej w blond włoskach, ta wyróżnia się dystansem, poczuciem humoru i nonkomformizmem. Chociaż z drugiej strony - szyje ją sieciówka - więc może ma mnie się tylko wydawać, że poszłam wbrew konwenansom?
w każdym razie- zastanawiając się, po kiego miałabym nosić na własnym korpusie (corpus delicti normalnie....) podobiznę jakieś laluni, uznałam, że ta koszulka manifestuje, gdzie autorka tego postu ma wszystkie lalunie;)
no i powiedzmy sobie jeszcze jedno - ta koszulka pokazuje pełne zespolenie przedstawionej postaci z otaczającą przyrodę. I tutaj, nareszcie - pora na najważniejszą refleksję i przyznanie się do czegoś. A mianowicie, ja, osobiście nie zachowałabym ani grama z tego stoickiego spokoju, gdyby na moich włosach usiadł patyczak, stonka, czy nawet ten zielony żuczek, których tak pełno latem. Powiedzmy sobie szczerze, nie zachowam stoickiego, ani żadnego innego spokoju w kontakcie z każdym owadzim stworzeniem. Przyznaję się do tego, że chitynowe pancerzyki i stawonogi wzbudzają we mnie wcale nie mieszane uczucia. 
Tak powstał post refleksjowy będący przyznaniem się do własnej słabości... a propos, trza w Wieśniakowie założyć siatki w oknach, co nie?


2 komentarze:

  1. No to jeżeli chodzi o owady to jesteśmy do siebie podobne .Najgorsze są chrabąszcze .Jak wieczorem zaczynają latać chowam się w domu .

    OdpowiedzUsuń
  2. Koszulka mroczna i mnie osobiście bardziej straszy i odraża aniżeli wyżej tu wspomniane owadziska. I jakie zespolenie z przyrodą?!Kwiaty sztuczne i takie....krwiste,włosy zdechłe wręcz brrr...bużka koścista ....Któryś ze wspólczesnych artystów powiedział,że w obecnych czasach zatracamy piękno i dlatego m.in.w malarstwie ,rzeżbach powstają brzydkie dzieła sztuki.Coś w tym jest!Lalunie na koszulkach nie odpowiadają mi oczywiście ale ta lalunia szczególnie!Anka

    OdpowiedzUsuń