czwartek, 23 lipca 2015

Trochę o marzeniach.

Tak sobie myślę, tak sobie myślę. 
Mocząc przy tym nogi w Wiśle....


A nie. Dzisiaj nie miało być rymowato. Miało być o marzeniach. Małych i dużych. 
Marzenia są spoko. Wszelkie i każde. Pod jednym wszakże warunkiem. Działania. Marzę o własnym ogródku... Zacznę od skrzynki na parapecie. 
Marzę o wyprawie dookoła świata. Rozpocznę od nauki dwóch języków, którymi porozumiem się w największej liczbie krajów...
Marzę, by nie żarły mnie komary. Zapalę kominek z olejkiem z trawy cytrynowej. 
Marzę o ciszy, spokoju i szczęściu. Najpierw się zastanowię, w jakich momentach tak się czuję. Na przykład w takich... 

Zatem spełnianie marzeń to coś, co mamy na wyciagnięcie ręki.... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz