tło historyczne....
Kiedyś, dawno temu, Wieśniakowska Gospodyni uczestniczyła w Zajęciach Twórczych. Pełna niewiary we własne zdolności twórcze (zresztą słusznie), jakkolwiek odważna i gotowa stawić czoła własnym lękom i niepewnej artystycznie dłoni - zabrała się za malowanie..
Tematem przewodnim była RADOŚĆ. Zamknij oczy Człowieku, poczuj radość, zwizualizuj ją. Jaki to stan, gdzie jesteś, w jakim miejscu, co się dzieje....
Radość unosi, prawda? Daje nam takie nieprawdopodobne poczucie czystości, przejrzystości. Powietrze staje się lżejsze, ziemia bardziej zielona, słońce uśmiecha się jak na naszych rysunkach z dzieciństwa. ( ja zresztą sądzę, że słońce się uśmiecha, tylko tego nie widzimy, bo nie możemy spojrzeć prosto w słońce...??).
Radość dodaje nam skrzydeł. No i właśnie to jest takie namalowane skrzydło!
teraźniejszość
Zanim wejdziecie do łazienki na piętrze, po lewej stronie ujrzycie wiszący obraz. Jest sygnałem, że wkraczacie do krainy wiecznej szczęśliwości, w której kąpiel w wannie wypełnionej aromatyczną pianą, z ulubioną lekturą (wyuczone nawyki z dzieciństwa..) jest relaksacją dla zmęczonych wysiłkiem wiesniakowskim mięśni i doskonałym wstępem do wieczornego wypoczynku...
Widzę ,że wieśniakowski klimat pomógł nam odnaleźć artystkę .
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała na takie zajęcia chodzić ,tylko zdolności malarskich nie mam .
Może dekupaż by mi się spodobał .
ja nie mam zdolności, a decupauge ci się spodoba;)'
OdpowiedzUsuń