Pokazywanie postów oznaczonych etykietą REFLEKSJOWO. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą REFLEKSJOWO. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 28 czerwca 2015

Okna na świat....

 
Kurki, pelargonie i biel firanek... symbolika swojskości, wiejskości, gościnności.
Prostota, czystość intencji i słońce w oknach.
Uśmiech, cisza i święty spokój.
Praca o zgiętych plecach, brudnych dłoniach i spoconym czole. 
Odpoczynek przy, suto zastawionym własnoręcznie wyhodowanymi dobrami, stole. 

Oddech, który daje perspektywa patrzenia aż po horyzont.  Wyciszenie, które daje cudowny zachód słońca. Spokój, który daje cisza... 

Chłopaki i Dziewczyny - Wieśniakowo jest tam, gdzie Wy. Rozejrzyjcie się. Uśmiechnijcie się. Bądźcie szczęśliwi....

wtorek, 23 czerwca 2015

Kwiaty!!!

W tle muzyka, radość, spacer po ogrodzie. Na zdjęciach rośliny, kolory, kwiaty, kwiatki i kwiatuszki. 
Kolory, słońce i uśmiechy. Kwiaty śmieją się do nas a my do kwiatów... 
Czasami wystarczy odrobina uważności, by poczuć, jak pięknie jest być. Być tu i teraz. Właśnie w tym miejscu i w tym czasie.I jeśli właśnie teraz rozejrzycie się  wokół siebie - znajdziecie to... widzicie? czujecie? pięknie jest być

.

niedziela, 21 czerwca 2015

aaa kotki dwa... a nawet trzy... i dwa skrzaty...

Na parapecie mieszka cała ferajna. Dwa skrzaty artystycznie twórczo amatorskie, przepiękne dwa koty robione przez prawdziwą artystkę - panią Anię, oraz jeden mój własny, fizycznie niedoskonały i zabawny... 
Ferajna się właśnie przemieściła na parapecie. Dlatego, ponieważ, bo... zasłonki zasłoniły im okno na świat. A ponieważ to koty domowe i skrzaty domowe, czuwają nad naszym bezpieczeństwem.. Wyglądają przez okno i obserwują, co się dzieje na świecie.... Do środka wpuszczają tylko to, co jest dobre...Kiedy powiesiliśmy zasłonki, ferajna w ciągu nocy, samodzielnie, niezależnie od nas, zmieniła swoje ulubione miejsca na nowe ulubione miejsca... 
Magia??Ściema?Żart?Samowola??

Nie - to kolejna Wieśniakowska PRZYGODA i OPOWIEŚĆ... 

czwartek, 11 czerwca 2015

Droga, co jest WAŻNĄ DROGĄ

Tak sobie tą naszą dróżką zmierzamy
a to po jajeczka do sąsiadów
a to po kogoś na dworzec
a to się przejść i pooddychać
a to witając się z Wiesniakowiem
a to żegnając się z Wieśniakowem.

Czasami jest mokra i grząska
czasami sucha i wygodna
czasami zarasta
czasami wygląda tak, jak na załączonym obrazku.
 
Taka ważna droga DOKĄDŚ

poniedziałek, 1 czerwca 2015

inna historia.. ale piękna

Dzisiaj jest wyjątkowy dzień. Nasz Wieśniakowsko Spokrewniony Nadworny Malowacz Płotów kończy dzisiaj 18 lat. Ważne i wielkie osiemnaście lat. Dla chłopaka, który już dzieckiem nie jest. Dorósł przez chorobę. Chorobę trudną, agresywną i złą, która dotknęła go w trakcie tej drogi do dorosłości . Dzisiaj, dzięki wsparciu wielu wielu ludzi, energii wielu wielu serc i cudownych przypadków/wydarzeń/przyczyn/skutków - przyjmuje lek, który ratuje mu życie. 
Dlatego dzisiaj w Wieśniakowie myślimy o nim. Wyjątkowym młodym, dojrzałym chłopaku, któremu życzymy, aby dziecko w sobie zachował, pielęgnował i o spontaniczności nie zapominał.
Bo to też dzień dziecka jest dzisiaj;)
 

Powstała taka inicjatywa.. Piękna i słuszna. Dla wszystkich, którzy chcą pomagać naszemu Jankowi. To wyjątkowe czapki - STĘPNIÓWKI - czapki, które kosztują tylko 20+ a dają zdrowie Jankowi. 
Ułożone w wielkie serce i noszone na głowach ludzi o wielkich sercach.... 

środa, 20 maja 2015

Miś Wieśniak się zakochał....

Jego wybranka - inna kolorystycznie, jak on optymistyczna i radosna, na razie nieśmiało zadomawia się w Wieśniakowie. Obiecała nam jednak, że zgodzą się na wspólną sesję zdjęciową pt. "zakochani w Wieśniakowie" w najbliższym czasie.

Oczekujemy z niecierpliwością.

Wiecie Drodzy Czytelnicy.. Byleby się kochali, byleby się rozumieli, byleby dbali o wspólny czas razem, byleby dzielili pasje,  byleby się porozumiewali w sprawach błahych i nieistotnych oraz mieli wspólne zdanie w sprawach ważkich i kluczowych. Byleby się potrafili razem śmiać, byleby się szanowali, byleby troszczyli się o siebie nawzajem, byleby - podejmując różne decyzje, spotykając w swoim życiu trudności i pokusy - umieli pomyśleć " a co by to znaczyło dla Mojego Misia/Mojej Misi? A czy to jego/jej dotyczy, czy nie dotyczy? a co jest dla mnie ważne tak naprawdę?"

Wtedy gwarantujemy im srebrne, złote, diamentowe i WIEŚNIAKOWSKIE GODY!

wtorek, 19 maja 2015

Czy urwał ze sobą kawałek nieba, gdy postanowił pojawić się na ziemi?

Nie jest mieszkańcem Wieśniakowa, ale tej samej życzliwej ziemi.
 
Mieszka w szczególnym domku u dobrych ludzi. Spadając z nieba urwał kawał nieba. I z tym niebem do nich trafił. Trochę zaskoczony, trochę pogubiony. Bo gdzie on jest tak naprawdę? Niby na Ziemi, a głowa ciągle w chmurach... 

A jakby tak przykład z niego wziąć? I ciągle z tą głową lekko w chmurach sobie chodzić i te dziesięć tysięcy kroków codziennie robić?

Kto się podejmie wyzwania? I co jest trudniejsze? Zrobić dziesięć tysięcy kroków dziennie czy ciągle widzieć w oczach niebo?

niedziela, 17 maja 2015

Bezy bezy Bezy BEZ BEZ BEZ!!!!

Jakie BEZY/BZY są lepsze?
czy te pyszne z piekarnika, Specjalite a'la Wiesniakowo...
Czy te pachnące oszałamiająco w ogrodzie?

a gdyby tak.. 

postawić na stole pięknie pachnący bukiet bzu, dołożyć do tego talerz pełen bezów - to czy wtedy bylibyśmy w raju??
no chyba, że tak...





A gdyby tak...
Wystawić fioletową ławeczkę pod kwitnący krzak bzu...usiąść na niej i ze smakiem zajadać rozpływającą się w ustach, chociaż kruchą bezę.. to czy wtedy bylibyśmy w raju??
No jasne, że tak...


A więc to tak!!! Tam raj jest, gdzie serce Twoje?

Tam raj jest, gdzie go sobie stworzysz?

Żyjmy w raju. Dobrych chwil, małych przyjemności, magicznych momentów i czarownych uśmiechów. 

czwartek, 14 maja 2015

Truskawkowo mi!!!

 

A my w tym roku będziemy mieć dużo pysznych, soczystych, słodkich, ekologicznych, zdrowych, czerwonych, pachnących TRUSKAWEK!!!!

A już traciliśmy do nich serce.. bo takie marniutkie były w zeszłym roku, bo tak mało ich było w zeszłym roku.. a w tym roku widzimy potencjał, wzrost, rozwój i obfitość!

I znowu refleksja z tego wyszła.. jak zawsze, gdy w zgodzie z naturą rzeczywistość się obserwuje... 

Ufaj, 
ufaj sile, która jest w każdej roślince - stać ją na wiele...

Wierz, 
wierz w to, że nawet marny krzaczylek truskawek może mieć Tobie więcej do zaoferowania niż marność - jeśli tylko dasz mu szansę

Wspieraj, 
wspieraj - mały krzaczek - bo urośnie z niego duży krzaczek... 

Bądź
bądź optymistą, zauważ szklankę do połowy pełną - bo przecież z małego krzaczka  zawsze może być duży, a z dużego jeszcze większy!

Kochaj,
kochaj to co robisz, a będziesz szczęśliwy

a nie.. to ostatnie nie na temat.. ale bardzo wieśniakowsko mądre...


piątek, 17 kwietnia 2015

Gdzieś na końcu świata jest Wieśniakowo...

Wieśniakowo jest gdzieś tam, na końcu świata. Gdzieś, gdzie można uciec, można się schować, można zniknąć, dokąd można wrócić. Ten świat wokół jest. Czasami trochę bliżej, czasem trochę dalej. Czy jest lepszy od Wieśniakowa? NIE. Czy jest gorszy niż Wieśniakowo? NIE. Po prostu jest. Czasami nas wzywa. I wtedy odpowiadamy na zew. Ale potem chcemy, żeby ten świat był częścią naszego Wieśniakowa. Żeby tutaj nam niczego nie brakowało. Więc przywozimy kawałki tego świata do Wieśniakowa. Może to trochę turystyczne jest.. może trochę... ale ścianę pięknie zdobi...

środa, 5 listopada 2014

JESIENNE WIDOKÓWKI Z WIEŚNIAKOWA

Jakbyście zechcieli opuścić granice Wieśniakowa. i obejść wokół cały teren - zajmie Wam to trochę czasu i trochę błocka wniesionego na butach... Ale za to -widok z czterech stron świata- z czterech stron Wieśniakowa...
to jest widok z lewej strony
to jest widok z tyłu
to jest widok z przodu
To jest widok z prawej strony

Nie wiem czyjej prawej, czyjej lewej - wiem, że pięknie!

piątek, 31 października 2014

widok z orzechami

Prezentujemy Wieśniakowski Sad Śliwkowo - Orzechowy

Za chwilę bowiem kolory staną się wspomnieniem, a nasze myśli zaprzątnięte będą tęsknotą do wiosny. Ratować się trzeba. Przed zimą, nostalgią, chłodem, przeziębieniem i lenistwem sezonowym.

Zatem:
robimy czapki na drutach/szydełku 
Jedną ma Siostra Krótkowłosa
Jedna poszła w świat w konkursie karaoke (żeśmy nie mieli szans wygrać...)
Jedna czeka na Siostrzenicę Wiolonczelistkę Zdolną i mamy nadzieję, że się jej spodoba. 
Bowiem Siostrzenice w naszych czasach to gatunek wymagający, wybredny, twórczy i posiadający własny, niepowtarzalny styl. Co bardzo doceniamy i chwalimy. Bądźcie sobą o Siostrzenice Kochane!
A córka brata to Bratownica?  Czy Bratanka? Bratanko - o Tobie też mowa, dbaj o styl i niezależność..

Na czapkach się jednak nasze zimowe przygotowanie nie kończy. 
Zakupiliśmy mieszanki ziołowe - herbatki ekologiczne o następujących właściwościach:
przeciwko przeziębieniu - jeżówka purpurowa zwana przez producentów drogich i zwykle niepotrzebnych suplementów "echinaceą"
przeciwko depresji- przeciw jesiennej nostalgii i chandrze sezonowej - mieszanka przytulii (już sama nazwa sprawia, że człowiekowi cieplej na sercu), przetacznika (oj...) ostrożenia (to, żeby się na lodzie nie pośliznąć i chodzić ostrożnie), owsa, werbeny, melisy, marzymięty (żeby tak marzyć cały sezon o świeżej mięcie na pewno..), dziurawca (żeby rajstopki i skarpetki wełniane się nie dziurawiły), liści barszczu (byleby nie sosnowskiego) i szyszki chmielu (zamiast piwa grzanego)
przeciwko miażdzycy-coby nam krew mocniej w żyłach płynęła, energię dostarczając i chęć do działania. Żeby tez ciepło w człowieka było od tej krążącej krwi... - owoc róży i głogu (będzie pachnieć), drest ptasi (żeby pamiętać o dokarmianiu ptaków zimą), ziele (nie mam pojęcia o jakie ziele chodzi.....hmm), brusznica i miodunka (no po prostu jakie cudne nazwy...), lebiodka, krwawnik, skrzyp i.. i... NAOWOCNIA FASOLI. Kto z Państwa Czytelników wiedział, że istnieje naowocnia fasoli? w ten sposób nasza pospolita fasola zyskała wymiar egzotyki na co dzień.
I będzie tego w przygotowaniach do zimy. Teraz tylko dobry nastrój, ciepła atmosfera, przyjaźni ludzie i osiem godzin snu dziennie -przetrwamy..

sobota, 11 października 2014

mam tę moc?

Będzie refleksyjnie.
Kto ma dzieci albo dziecięcy jeszcze czasami bywa, widział film "kraina lodu"
Cały film, ze szczegółami, opowiedziała mi w jakiś piękny, chłodny dzień z zapalonym kominkiem, z ogromnym zaangażowaniem, uczuciami niejaka Cudownie Mądra i Zdolna Siostrzenica. ("wiesz Ciociu, ale ona nie chciała, to był przypadek!")  O czym więc jest film wiedziało się wcześniej. Dlatego oglądało się ten film spodziewając się, co się zaraz wydarzy. Opowiadanie Cudownie Mądrej, Zdolnej i Uroczej Siostrzenicy było bowiem dokładne.
Ale wiedzieć i widzieć - to dwie różne sprawy. Film bardzo lekki, taki w starym stylu - bez potworów, akcji i grozy - bez epatowania efektami i ukrywania nijakiej treści poprzez ciągłą naprzemienność obrazu i dźwięku, coby młody widz nie miał czasu się znudzić.
I wracając do historii. To jest prosta. Dwie siostry, którym obumierają w dzieciństwie rodzice. Młodsza i szalona,  starsza i odpowiedzialna. Starsza "MA MOC" słucha jej się lód i śnieg.. potrafi "ulepiać" bałwany latem, budować zamki z lodu i tak dalej.. Ale podczas zabawy, gdy jej młodsza siostrzyczka miała wypadek ("wiesz Ciociu, ale ona nie chciała.. to był przypadek przecież!") wszyscy zorientowali się, że dar - jak każdy zresztą dar - może być dobry ale może być też zły.. Może nieść dobro, ale może też nieść zło... W związki z tym, że dar mógł być niebezpieczny i ludzie mogliby się bać królowej z darem, (tak.. zawsze musi być jakaś księżniczka w dinseju)  to dziewczynce mówi się, że ma ten dar ukrywać, panować nad uczuciami i tak dalej...
A potem dar się ujawnia, dziewczyna ucieka, uwalnia swa moc, znowu przez przypadek rani siostrę.
Na samym końcu dziewczyna ratuje swoją siostrę i przywraca lato, bo miłość roztopi każdy lód.

Tak w skrócie oczywiście..

A teraz podsumowanie takie dla dorosłych "obejrzaczy" filmu i miłośników Wieśniakowa oczywiście.

Po pierwsze - ta dziwna piosenka "mam tę moc" ma moc, gdy się ją "wyśpiewuje" całą przeponą na całe gardło... zacytuję: "mam tę moc, mam tę MOOOOC"- o człowiek czuje, że - ma tę moc. A o to przecież chodzi.
Po drugie w filmie podniosłym momentem jest ten, w którym nasza bohaterka - dziewoja z mocą - akceptuje swoją moc, pyta samą siebie, czy da radę zmienić swoje życie i mówi: "Zobaczę dziś czy sił mam dość, by wejść na szczyt, odmienić los. I wyjść zza krat, jak wolny ptak." Czyli - w tłumaczeniu dla dorosłych - akceptacja siebie takim, jakim jest, z mocami, siłami, słabościami, z możliwościami, strachami, obawami - jest kluczem by na końcu piosenki wyśpiewać głośno: "Oto ja! Stanę w słońcu dnia." Ach, jak cudownie stanąć twarzą w twarz z budzącym się rano słońcem i powiedzieć -" tak - oto ja....", prawda??
I to jest pierwsza lekcja płynąca z filmu - tylko od ciebie zależy, czy to, co masz w sobie uczyni na świecie dobro, czy zło. Ty wybierasz, ty decydujesz, ty miej odwagę powiedzieć - oto ja, taka jestem, tyle mam, co tam burzy gniew... (bo oczywiście taka postawa nie gwarantuje, że burze nas ominą...) Bądź sobą, zaakceptuj siebie, odważ się. Zaufaj sobie i temu, co wybierasz...

Druga lekcja i refleksja jest następująca i wzruszająca.  Na samym, samiuśkim końcu okazuje się, że prawdziwa miłość, to nie tylko książę na białym koniu całujący uśpioną księżniczkę ukłutą wrzecionem, Śnieżkę w diamentowej trumnie i wszelkie inne słabe dziewczęta. Okazuje się, że prawdziwa miłość, która roztopi lód i w ogóle tchnie życie w nieżycie, to także miłość SIOSTRZANA!
I tak się człowiek na koniec filmu wzrusza, bo przecież Siostrę ma, Brata ma i Miłości dużo ma...
I to piękne jest, że w takim filmie dla dzieci nie miłość romantyczna pokazana jest.. a ta rodzinna, rodzeństwowa.. W końcu koń może kiedyś rycerzowi okuleć... i rycerz nie zdąży... W końcu rycerz może mieć "podwójne dno" - jak ten w filmie.... 
Więc Siostro Kochana - jakby co, to posąg lodowy rozpuszczę. Bracie - Tobie też.
piosenka z filmu;)


środa, 1 października 2014

Droga do Wieśniakowa....

Sfotografowana przez Wieśniakowskiego Gospodarza...Nic dodać, nic ująć... 
Ten to płot pomaluje po wyzdrowieniu Siostrzeniec Wieśniakowski. Tak zadeklarował. Powiedział, że miałby ochotę na kawał fizycznej roboty...czemu nie? Dzieciaki wspieramy i nie odmawiamy im tego, co dla nich dobre.. dla nas zresztą też. Czekamy więc, aż nabierze sił i chęci.  Zdrowiej szybko Młody Człowieku;)

niedziela, 21 września 2014

JAKIE TO CUDOWNE!!!

JAKIE TO CUDOWNE!!!
że w zeszły weekend nie udało nam się wykonać ambitnego planu Wieśniakowskich Aktywności
że pokonał nas kredens, przy którym spędziliśmy dwa cudowne dni i prawie jedną całą noc
że ciepła aura i w ogródku jeszcze bezpiecznie dla warzywek
że dziki bez i dziką różę można zbierać aż do października (chyba, że ptaki będą szybsze...)
że kredens ma aż 16 szuflad i szufladek w górnej części co jest pracochłonne, gdy chce się je odnowić... 

JAKIE TO CUDOWNE!
dzięki temu mamy nadal tyle do zrobienia w Wieśniakowie! Dzięki temu wyzwania wciąż przed nami i radość z dokonania dzieł codziennych wciąż przed nami... jest dobrze.. będzie dobrze...

A zadania? Pojawią się kolejne, bez obaw.  Dla nikogo zajęcia w Wieśniakowie nie zabraknie...Dla każdego coś się znajdzie...

JAKIE TO CUDOWNE!!!

piątek, 19 września 2014

Parę słów o Sowich Mieszkańcach Wieśniakowa...

Sowinki powstały na zajęciach ceramicznych. Najpierw ulepione, potem wypalone, potem szkliwione, teraz pilnujące książek na regałach. 

Nie jest łatwo zrobić taką sowę. 
To znaczy, niektórym byłoby łatwo - w tym przypadku było trudno. Niektórzy potrafią wszystko - inni są odważni i próbują, próbują, próbują.

Ważny jest proces twórczy. 
Jeśli sprawia nam radość, jeśli potrafimy się dobrze bawić pomimo tego, że artystami nie jesteśmy i nasze dzieła wyraźnie to poświadczają, jeśli potrafimy zachować dystans do samego siebie i śmiać się z własnych nieudolności - to jest SUPER!

O takie nastawienie chodzi. 
Nie musimy być doskonali, nie musimy potrafić zrobić wszystko, nie musimy być geniuszami, uzdolnionymi zdolniachami. Musimy być odważni, gotowi na wyzwania i ciekawi tego, co będzie na końcu każdej drogi, na którą wejdziemy. 

Wtedy i sowy nam wyjdą udatne, i słoneczniki wyrosną do samego nieba, a przyjaciele polubią miejsca, które i my lubimy.

środa, 17 września 2014

Nasza Mała Toskania

Dzielenie się radością czasu i miejsca to nasza Wieśniakowska Misja. Zobaczcie, jak pięknie wyrosły nasze słoneczniki. Daliśmy im tylko trochę przestrzeni i wody w lipcu - kiedy już naprawdę sucho było.
teraz mamy nie tylko piękne pole - ale także tonę nasion. Kto będzie chciał od niechcenia porzucać nasionkami słonecznika w swojej okolicy - może się zgłosić po materiał siewny.



poniedziałek, 15 września 2014

OPOWIEŚĆ O PORTRETOWEJ KALINCE

Kalinka jest przeurocza, zachwycona wsią. Uwielbia omlety (tekst: "co tutaj tak śmierdzi" oznacza jej żywotne zainteresowanie gotowaną potrawą) oraz lody czekoladowe, najlepiej w polewie czekoladowej. Do ogródka należy oczywiście chodzić w kaloszkach ( "ona nie ma kaloszków?! nie może tam wejść..."), większość rzeczy ogrodowych jest praktycznie niejadalna (groszek beee, fasolka beee, reszta jakaś dziwna i nie wygląda na jadalną...). Najpiękniejszy i warty zapamiętania tekst - to radosne, głośne i przeszczęśliwe w tonie wypowiedziane codziennie około 5 rano słowa: "mamo zobacz, już jest dzień! mamo zobacz, już jest jasno!". Taki młody człowiek uczy nas, leniwych i gnuśnych dorosłych -  że nie warto tracić ani chwili z pięknego, budzącego się dnia.
Co ma szczególne znaczenie, gdy uświadamiamy sobie, że zbliża się czas, gdy dni będą coraz krótsze...
Więc ich nie marnujmy - w intencji Kalinki i innych spontanicznie dorastających dzieciaków. Pokażmy im, że ich głód poznania, radość z każdej chwili, wielkie emocje związane z codziennymi sprawami - są czymś, co nam również towarzyszy;). Mimo tego, że jedzony przez nas omlet jest jednym ze trzystusześciesiętu czterech zjedzonych dotychczas, piękny poranek to w zasadzie kolejny piękny poranek, bo inne już się zdarzyły i wiemy, że kolejne się zdarzą.... a deszcz powoduje,  że czujemy się mokrzy i zziębnięci - a przecież deszcz jest zawsze nadzieją na tęczę.
Jeślibyście, jeślibyśmy zapomnieli  - zagonieni codziennością, wstający o zmroku i wracający z pracy, gdy już ciemno - jak pięknie by mogło być... to wróćmy do portretu niedzielnego. Zobaczmy radosną Kalinkę i  nabierzmy od niej tej siły "odkrywania" nowego, każdego dnia.
A niedługo znowu wiosna;)

czwartek, 21 sierpnia 2014

Refleksyjnie będzie

Wieśniakowo dostarcza nam ciszy, spokoju, spełnia nasze marzenia, karmi ciało ogródkowymi skarbami, a zmysły wrażeniami wizualnymi, zapachowymi, śpiewem ptaków, odwiedzinami lisów (ukradziona rękawiczka ogrodowa...), szkodnictwem norniczo-myszastym... 
W każdym razie z jednej strony dzieje się dużo, z drugiej strony dzieje się niedużo...
Wieśniakowo jest azylem. Bardzo potrzebnym nam ostatnio.  W Wieśniakowie zbieramy siły, pozytywną energię, dobre myśli i przepisy kulinarne dobre dla Zdolnego i Wrażliwego, Poddanego Chemioterapii Siostrzeńca. Jak jeść i co jeść, by szybko wracać do zdrowia? o tym będzie pisał na pewno Siostrzeniec na swoim osobistym blogu. https://howtodoashit.wordpress.com/