Szklanka kaszy pęczak, kilkakrotnie wypłukana, ugotowana została w podwójnej ilości wody (czyli w dwóch szklankach). A propos. Czy ja może zawile tłumaczę?
i wracając do tematu;
W rondelku namoczyłam w mleku dwie garstki suszonych grzybów. Dlaczego w mleku? sposób włoski - dzięki temu mają mniej goryczy.. Potem w tym mleku, na małym ogniu ugotowałam te grzybki.
wystarczyło wymieszać zawartość garnka z kaszą, z rondelkiem z grzybami i dodać soli i pieprzu, odrobinę czarnuszki i rozgnieciony ząbek czosnku.
Powiem tak - smacznego - bo smaczne jak kwintesencja Wieśniakowa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz