Dużą ilość szpinaku zjemy w wersji młody, surowy, na kanapkach, w sałatkach, jako dodatek. To, co zostanie zblanszujemy i zjemy z odrobiną oliwy i czosnku... Pracowicie Zakochani w Ziemi Teściowie Wieśniakowscy wysiali już kolejną porcję.. kiedy zjemy pierwsze dwa zagonki -dojrzeją do naszych szpinakowych apetytów kolejne dwa zagonki...
Kiedy zaczyna się wiosna i rozpoczyna się etap pierwszych plonów - chcemy siać/sadzić jak najwięcej... Bo przecież lubimy, dużo zjemy, może zabraknie... A kiedy zaczyna się lato - przyroda szaleje - to się okazuje, że sałata w takim tempie i w tym samym czasie dorasta do etapu - "musicie mnie zjeść, bo inaczej wypuszczę kwiatostany i zrobię się gorzka"- że nie nadążamy jeść..
Ale teraz? siejemy i sadzimy.. bo mamy ogromne APETYTY!!!
już taki duży????? super
OdpowiedzUsuń