Dlatego lawendowe pola forever to hasło na dziś. Kolory, atmosfera, zapach i pracowitość! FOREVER! Czyli zawsze i na zawsze....
A gdyby tak wieśnie, wiosennie, naturalnie i w wieśniaczy sposób nauczyć się żyć WIEŚNIAKOWO? Żyć po wiejsku będąc mieszczuchem. Bo przecież nie chodzi o to, żeby zerwać z miastem, ani o to, by wybrać wieś. Chodzi o to, by żyć czerpiąc ze starego i budując to, co nowe. Potowarzyszcie naszym poszukiwaniom nowego stylu życia.
niedziela, 19 lipca 2015
Lawendowe pola forever!
Lawenda rośnie i brzęczy. Naprawdę. Niskim, nieregularnym tonem. Nosicielami muzyki są pracowite bąki. Nie są zainteresowane nami, a my im nie przeszkadzamy. Gdy usiądziesz w pobliżu lawendy, jest wiejsko, anielsko, muzycznie, pachnąco, nastrojowo i muzycznie. My odpoczywamy a owady pracują... Ale one to lubią. Tak jak my lubimy pracować w ziemi. I wcale nas to nie męczy! Wręcz przeciwnie. Ładuje akumulatory.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz