Corocznie przyjeżdżająca do Wieśniakowa, smakowicie zajadająca omlety robione przez Wieśniakowskiego i ostrożna w stosunku do dziwnych warzyw rosnących w ogrodzie. Lody w polewie czekoladowej zjada natychmiast, w każdej ilości. Czekamy aż przyjedzie. Czekamy aż powstaną nowe, urocze anegdotki o Kalince w Wieśniakowie....
A propos. Takiego dużego dzbanka na herbatę w Wieśniakowie nie mamy. Mamy mniejszy taki. Ale za to mamy dużo różnych herbat. w tym ziołowych, białych, zielonych i mieszanych. Wpadnijcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz