A gdyby tak wieśnie, wiosennie, naturalnie i w wieśniaczy sposób nauczyć się żyć WIEŚNIAKOWO?
Żyć po wiejsku będąc mieszczuchem. Bo przecież nie chodzi o to, żeby zerwać z miastem, ani o to, by wybrać wieś. Chodzi o to, by żyć czerpiąc ze starego i budując to, co nowe.
Potowarzyszcie naszym poszukiwaniom nowego stylu życia.
poniedziałek, 28 lipca 2014
Chłodnik Wieśniakowski lipcowy.
Tak robię teraz chłodnik.
Gotuje buraki razem z lipami. Potem drobno kroje. Potem dodaje kefiru. Doprawiam. Solą pieprzem cukrem kapką octu jabłkowego własnej produkcji. Potem dodaje ziół z ogrodu. I jemy...
ślinka mi kapła na klawiaturę....
OdpowiedzUsuń