A gdyby tak wieśnie, wiosennie, naturalnie i w wieśniaczy sposób nauczyć się żyć WIEŚNIAKOWO?
Żyć po wiejsku będąc mieszczuchem. Bo przecież nie chodzi o to, żeby zerwać z miastem, ani o to, by wybrać wieś. Chodzi o to, by żyć czerpiąc ze starego i budując to, co nowe.
Potowarzyszcie naszym poszukiwaniom nowego stylu życia.
niedziela, 20 lipca 2014
Chlebowe opowieści. Żytni z soją. Orkiszowy z suszonym lnem i otrębami.
Czy rodzina i goście zatęsknią do normalnego chleba? Jak na razie nie narzekają. Jak to w Wieśniakowskiej kuchni. Przecież nasze potrawy się nie powtarzają. Chleby- jak dotychczas rownież. Era eksperymentów:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz