Pomagałyśmy Babci Helci. W jednej sprawie byłysmy niezgodne. Babcia chciała pączki z umiarkowaną ilością dżemu. Mu chciałyśmy dużo dużo dżemu.
Jednakże pączek dużodżemowy często pęka w trakcie smażenia i dżem wylatuje i się pali w tłuszczu.
Ale co my małe dziewczynki wiedziałysmy o rozsądku.... NIC...
Więc jak babcia sie odwracała pakowałysmy dużo dżemu:))
Dziś już chyba niewiele domowych pączków w domach,zapachu rozgrzanego tłuszczu (nie powiem,że przyjemnego),rozciapanego dżemu na stole i rozsypanego cukru pudru....Dziewczyny smażycie jeszcze pączki?Anka
OdpowiedzUsuńJa już chyba w ogóle nie smażę....
OdpowiedzUsuńNigdy nie smażyłam pączków...przyznaje bez bicia :( ale pyszne faworki a i owszem :)
OdpowiedzUsuńCHCĘ!;)
OdpowiedzUsuńJa sama nie piekę pączków ale moja mama co roku a ja je zjadam ,oczywiście nie wszystkie.
OdpowiedzUsuńA ja poproszę przepis od mamy(mniemam,że pyszne) A co ?Skuszę się na taką robótkę...pączkową.Anka
UsuńA co zrobić ażeby pączki nie piły tłuszczu?Anka
OdpowiedzUsuńTrzeba dolać do tłuszczu w którym się zmażą odrobinę spirytusu...
OdpowiedzUsuńno co ty malwina..... naprawdę? przepis jeszcze podrzuć;)
OdpowiedzUsuń