I tutaj mamy problem. Gotowane w mleku lub wodzie płatki owsiane zwykło się nazywać "owsianką". Jak nazwać gotowane, jedzone na śniadanie w formie ciepłej wymieszane płatki owsiane, żytnie, orkiszone, pszenne, ryżowe, jęczmienne?? Nie wiemy, jak je nazwać. Ale wiemy, jak je przyrządzić.
Po pierwsze wyposażamy się w różnorodne płatki zbożowe. Nie kupujemy błyskawicznych, bo gotowanie płątków nie jest żadnym problemem.
Gotujemy zatem takie wymieszane, pełne fantazji kupującego płatki w wodzie w proporcji 1/2. (jedna porcja płatków, dwie porcje wody). Kiedy płatki nabierają konsystencji miękkiej, dorzucamy pokrojone w kostkę dwa średnie jabłka i podobną ilość dyni. Chwileczkę trzeba to podgotować na minimalnym ogienku, żeby dynia zmiękła. jeżeli ołatki za dużo wody piją, dodajemy do nich mleka i w zasadzie - do otrzymania ulubionej przez nas konsystencji używamy już mleka. na końcu dwie szczypty cynamonu, dwie szczypty imbiru, dwie łyżki miodu i dwie łyżki oleju lnianego...
Chowamy do zamykanego pojemnika. Ja robię taką gęstszą, ponieważ brak kuchenki mikrofalowej sprawia, że za każdym razem, gdy chcę ją zjeść, podgrzewam w małym garneczku - wtedy dolewam odrobiny mleka świeżego. Na zimno tez jest dobra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz