W Wieśniakowie rosną głazy..
Wokół na polach gładko, miękko i ziemiście, a u nas w skupiskach sobie rosną głazy, kamienie, kamloty i mchemporosłeformyskaliste.
Jak bowiem inaczej wytłumaczyć fakt, że posiadamy taki zapas kamieni - dziś bezuzytecznych, ale w przyszłości zagospodarowywanych?
Co sądzicie o przeniesieniu ich w jakieś bardziej pochyło - pagórkowe miejsce, doprowadzeniu wody i zorganizowaniu miejsca z płynąco - szemrzącą wodą, turlającą się po polnych kamieniach?
My to już widzimy. Oczyma wyobraźni. My to już słyszymy. Uszami wyobraźni. My to już planujemy! dzięki odwadze wyobraźni i marzeń.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz