A gdyby tak wieśnie, wiosennie, naturalnie i w wieśniaczy sposób nauczyć się żyć WIEŚNIAKOWO? Żyć po wiejsku będąc mieszczuchem. Bo przecież nie chodzi o to, żeby zerwać z miastem, ani o to, by wybrać wieś. Chodzi o to, by żyć czerpiąc ze starego i budując to, co nowe. Potowarzyszcie naszym poszukiwaniom nowego stylu życia.
sobota, 21 marca 2015
KOCURKI CZEKAJĄ....
Kiedy powstawały na zajęciach ceramicznych, wszyscy się zastanawiali.. co to takiego i po co.. jedna z teorii głosiła, że to może na "koci smętarz...".
ALEŻ NIE!
Jak wszystko w Wieśniakowie, tak i kocurki służą życiu i rozwojowi. Każdy kocurek ma swój "rzymski numerek"... Niepowtarzalny. Służy do oznaczenia grządki, na której właśnie posialiśmy jakąś nową, zdrową, smaczną roślinkę...
ma dwa cele:
po pierwsze "cała rodzina miłośników siana wciąż nowych roślin" dzięki temu wie, że coś w tym miejscu już posiane i nie ma sensu posiewać drugi raz..
po drugie, teoretycznie - jak się komuś zachce zapisać, że przy kocurku numer jedenaście posiane zostały marchewki wczesne odmiana rokendroll.. to będziemy wiedzieć, czy odmiana właściwa na nasze warunki glebowe...
no to drugie sie jakoś nie sprawdza.. chyba lubimy niespodzianki co roku.
wyjdzie? nie wyjdzie?
urośnie? nie urośnie?
szkodniki zjedzą? szkodniki wzgardzą?
fajnie jest....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz